środa, 26 czerwca 2013

Nowe odkrycie!!

Wystarczył jeden trening z Tiffany, żebym stała się fanką jej ćwiczeń. Przedwczoraj natknęłam się na "10 min Booty Shaking Waist Workout", wczoraj wypróbowałam i zakochałam się w tym 10-cio minutowym programie. Idealny na nasze znienawidzone "boczki". Dzisiaj odczuwam boczne mięśnie, mam zakwasy w boczkach nie wiedziałam, że tutaj można mieć zakwasy :P 
Trening Tiffany na pewno stanie się moim codziennym treningiem, polecam: 


Jak będę mieć chwilkę przejrzę, a raczej wytestuję na sobie pozostałe jej programy terningowe i na pewno zdam relację. Póki co codzienne zajęcia :D córcia śpi więc odbyło się wielkie sprzątanie, chwilka dla mnie i szkrab właśnie otwiera oczka o.- cóż za wyczucie czasu :D

Powodzenia w dążeniu do idealnego ciała!!!

poniedziałek, 24 czerwca 2013

No to mierzymy się


Niestety z powodów zdrowotnych musiałam odpuścić ćwiczenia na tydzień.. Także poświęciłam póki co tylko dwa tygodnie na wypociny :P  Mimo wszystko bardziej widoczne są zmiany na brzuszku :D W tali centymetry stoją, czyli 64; na brzuchu -2cm, czyli 78 cm no i w udzie -1 czyli równe 50cm.. Jestem bardzo zadowolona, ponieważ po tak krótkim czasie taki rezultat. Oby tak dalej :D 
Jestem wierna Ewie Chodakowskiej i cały czas z nią ćwiczę. Teraz wykonuję na zmianę "TRENING Z GWIAZDAMI", a następnego dnia "TURBO" ostatnie dwie rundy są dla mnie strasznie ciężkie, ale próbuje je wykonywać mimo, że już całe moje ciało się trzęsie, a przecież jeszcze niedawno wykonywałam calusieńki program, szkoda że tak moje mięśnie osłabły.
No i racjonalne żywienie, jak rano wstaję jem śniadanie, które kiedyś omijałam, obiad jem o stałej godzinie korzysta na tym moja rodzinka :D Staram się jeść 5 posiłków dziennie, ale częściej jednak są to cztery posiłki. 
Sprzyja mi też pogoda, ganianie z córcią na podwórku w promieniach słońca na pewno daje też jakieś efekty ;)

 A teraz mój przyszły brzuch :D 
Motywacja!!!



niedziela, 23 czerwca 2013

Za szybko..

Ale ten czas leci, dzisiaj przeglądałam zdjęcia córci jaka była malutka, ledwo co siedziała , raczkowała, stawiała pierwsze kroki.. Tak niedawno byłam przecież w ciąży to na prawdę był cudowny okres w moim życiu, wiadomo że są różne dolegliwości w ciąży, ale ja nie miałam na co narzekać moja ciąża przeszła bez objawowo, oprócz rosnącego brzuszka i kilku dni porannych nudności.. Jakby to wszystko było wczoraj..
A dzisiaj :D jestem w miarę szczupła, a mój aniołek biega, gada, woła swoje potrzeby (yeah!! odchodzi kupowanie pampersów). Czemu nie można tego czasu zatrzymać? Było by zbyt pięknie? Albo chociaż cofnąć czas by być w odpowiednim miejscu, w odpowiedniej porze.. Ile by to zmieniło..  Często obwiniam się że pewnego dnia, nie zostałam w domu, tylko wyszłam ze znajomymi jakby to oni byli najważniejsi.. Ohh.. Ile by to zmieniło!! Niestety jak wielu ludzi przeżyłam coś, co mnie na zawsze odmieniło..
Biegniemy w pędzie życia do przodu.. Nie odwracając się na innych..
Jak te uparte nastolatki chcemy mieć już 18-naście lat bo wtedy jest się dorosłym, niezależnym, a to gówno prawda.. Ile człowiek by dał by pobyć tym zbuntowanym nastolatkiem :) Po tej upragnionej 18-nastce czas leci nie ubłagalnie szybko..


A tak sentymentalnie mój brzusio w 34 tygodniu ciąży <3
Od razu rozwieję wątpliwości na razie nie chcemy drugiego dziecka, wpierw musimy wyprostować swoje życie, zrealizować plan, który sobie postanowiliśmy i dopiero wtedy będziemy chcieli mieć kolejne dziecko.

sobota, 22 czerwca 2013

W końcu słońce!!

Ahhh.. Upragnione słońce i ciepełko :D aż chce się żyć co prawda może jest troszkę za gorąco, ale wolę zdecydowanie taką pogodę!! Przesiadywanie przed domkiem, smażenie się na słońcu, żeby w końcu się opalić (niestety wiecznie jestem biała, także u mnie kwestia opalenia się to minimum 3 dni, więc muszę być cierpliwa). Brakuje tylko hamaka, chyba będę musiała namówić męża na nowy nabytek.
Córeczka ma frajdę, że może popluskać się w basenie.  A że uwielbia wodę i wszystko co z nią związane można sobie wyobrazić jaką ma radochę.
Właściwie jak niewiele dziecku potrzeba do szczęścia, mały basenik, woda i oczywiście zestaw zabawek. Córcia uszczęśliwiona na cały dzień!! Wymęczona po całodziennej zabawie, śpi jak aniołek. 
Sąsiadka ostatnio przytoczyła: patrząc na dzieci bawiące się w piaskownicy "jak one mogą tak na trzeźwo?" ;) Coś w tym jest! :D



Póki co dodaję zdjęcia "ocenzurowane" (bez widocznej twarzy). To co raz wrzucisz do internetu na zawsze w nim pozostaje ;)

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Chcę już na plażę!!

Tak chcę już na plażę, chcę już tak wyglądać!! Motywujemy!!
Będziemy mieć takie figury bez względu na czas; ile mi to zajmie... Nie mam pojęcia, ale warto walczyć!
Plażing!!


Życie mydlanej bańki..

Spędziłyśmy weekend u mojego taty, także miałam wolne od gotowania, sprzątania i innych różnych rzeczy :D  Oczywiście jak już jestem w centrum to więcej mnie nie ma w domu niż jestem. W sobotę poszłyśmy na spacerek do mojego ulubionego parku, akurat trafiłyśmy na "Bańkowego Pana" puszczał ogromne bańki mydlane, a dzieci ganiały za nimi, przebijając je. Moja córcia była w siódmym niebie, nie dość że w koło mnóstwo dzieci to zadziwiająco wielkie bańki ( na punkcie których ma wielkiego bzika). Przyglądając się jak świetnie się bawi, sama poczułam radość widząc jej wielki uśmiech na twarzy.
Jesteśmy tak zaganiani, życiem codziennym, że nie doceniamy, ani nawet nie zauważamy jakie skarby mamy w okół siebie. Rzadko kiedy patrzę na córkę z takiej perspektywy, zawsze albo to ja uczestniczę z nią w zabawie, albo gdy ona się grzecznie sama bawi to ja w między czasie sprzątam, wstawiam pranie, czy cokolwiek innego.. Teraz pisząc to widzę jak rzadko doceniam męża, który tak wiele dla Nas robi.. Najsmutniejsze jest to, że zawsze doceniamy to co mieliśmy jak stracimy, bo w życiu codziennym nie mamy czasu na ważne "pierdoły"..


Chyba każdy uwielbia bańki, ciekawe dlaczego są takie magiczne? Jak sądzicie?


Bańka mydlana co tęczą się mieni,
co z tego i tak jej nikt nie doceni.
Żal, że w pędzie życia
nikt tego nie słucha..

czwartek, 13 czerwca 2013

Przyjaźń.. ^.^


Nie ważne ile się nie widzimy, jak długo telefon milczy.. Zawsze, ale to zawsze gdy się spotkamy lub zadzwoni telefon, nie wystarczy nam czasu, aby porozmawiać o wszystkim! Rozumiemy się bez słów, zawsze możemy na siebie liczyć i wyżalić się z najbardziej skrywanych spraw. Przyjaciel od serca właśnie  taki jest. I dziękuję Ci kochana Asiu, że jesteś =* mimo, że czasami jesteś paskudna i się nie odzywasz!! To wiem, że zawszę mogę na Ciebie liczyć. 
Właśnie sobie uświadomiłam, że nasza przyjaźń trwa sześć lat!! I mam nadzieję, że będzie trwać do grobowej deski!!


środa, 12 czerwca 2013

Jak się zmotywować??

Niestety ostatnio odpuściłam sobie ćwiczenia.. I miałam długą przerwę, ale trzeba wziąć się w garść!!! Już wczoraj z córcią wykonałyśmy "Turbo spalanie". Co prawda ćwiczenie z moją iskierką wcale nie należy do łatwych czynności bo po 10 minutach zaczyna się wchodzenie mamie na plecy i okrzyk "IHAA" ale daję radę :D mam dodatkowe obciążenie. 
Oczywiście po przerwie od ćwiczeń nie wytrzymałam do końca, ale pół godziny zaliczone. Dzisiaj jak tylko mój szkrab wstanie bierzemy się do roboty.. 
Zmotywowało mnie moje zdjęcie sprzed ciąży muszę dojść do takiej formy, a nawet lepszej!! Stanę na rzęsach, ale to zrobię!! Koniec wymówek udało mi się dwa bite miesiące ćwiczyć to czemu mam teraz nie dać rady?! 
Najbardziej motywują zdjęcia pięknych płaskich brzuchów, moja druga połówka się śmieje, że jestem chyba bi bo często oglądam zdjęcia kobiet :P Ale tutaj chodzi tylko i wyłącznie o ich brzuchy i motywację, że też tak mogę!!


Tak też chcę!!!!!!! Co prawda piersi takich sobie nie wyrzeźbię, ale brzuch czemu nie!!! 



Do dzieła!!! WORK FOR IT!!